Historia naszej działalności

Czasem wielkie rzeczy rodzą się z bardzo prostych marzeń. Po-atmo powstało nie dlatego, że ktoś chciał otworzyć hotel. Po prostu chcieliśmy stworzyć miejsce, gdzie ludzie mogliby się zregenerować. Miejsce, gdzie można obudzić się nie przy dźwięku budzika, ale przy zapachu kawy i szumie deszczu za oknem.

Pierwsi goście


Pierwsi goście przybyli do nas, gdy nie było jeszcze szyldów, stron internetowych ani reklam. Niektórzy dowiedzieli się o nas od znajomych, inni zgubili się po drodze, a jeszcze inni po prostu zatrzymali się na noc. I zostali na trzy dni. Potem na tydzień. A potem wrócili z przyjaciółmi. W ten sposób zrozumieliśmy, że tworzymy nie tylko hotel, ale miejsce, którym chce się dzielić z innymi.
Zachowaliśmy pierwsze kartki od gości – z podziękowaniami, rysunkami dzieci i ciepłymi słowami. Nie są to dla nas „opinie”, ale część historii. Każdy, kto tu kiedyś był, zostawił kawałek swojej energii i to właśnie ona sprawia, że Po-atmo jest żywe.

Powstanie filozofii


Szybko zrozumieliśmy: świat nie potrzebuje kolejnego hotelu. Potrzebuje jednak miejsc, gdzie można po prostu być sobą. Bez ról, bez oczekiwań, bez wymagań.
Tak narodziła się filozofia Po-atmo – żyć powoli. Nie mamy telewizorów w pokojach, nie oferujemy hałaśliwych rozrywek i nie narzucamy harmonogramu. Zamiast tego są tu wschody słońca, których nie da się sfotografować tak, aby oddać ich spokój. Jest cisza, która staje się muzyką. I jest czas, który nagle przestaje płynąć.

Ludzie, którzy tworzą historię


Za każdym dniem naszej pracy stoją ludzie, dla których Po-atmo to nie tylko miejsce pracy, ale część życia. Ktoś odpowiada za zapachy w pokojach, ktoś za wypieki, a ktoś za drewno do kominka. Nasz kucharz twierdzi, że najlepszą przyprawą do potraw jest spokojna atmosfera w kuchni. I to naprawdę działa: wszystko, co robimy, robimy w harmonii.
Nie mamy haseł ani sloganów korporacyjnych. Po prostu wierzymy, że każdy człowiek zasługuje na miejsce, w którym nie jest oceniany, ale akceptowany. I dla wielu gości takim miejscem stało się właśnie Po-atmo.

Wyzwania, które nas ukształtowały


Jak każda historia, nasza też nie była prosta. Były chwile, kiedy musieliśmy zamykać drzwi z powodu złej pogody, były zepsute rury, brak internetu, a nawet niedźwiedź, który przyszedł sprawdzić, co pachnie chlebem. Ale to właśnie te drobne trudności uczyniły nas silniejszymi. Nauczyliśmy się nie panikować, tylko oddychać. Bo w końcu wszystko się rozwiązuje. Nawet najtrudniejsze dni stają się wspomnieniami, o których potem opowiadamy z uśmiechem.

Nasze wartości


Nigdy nie dążyliśmy do szybkich rezultatów. Bardziej zależało nam na stworzeniu biznesu z duszą. Po-atmo to szczerość, ekologiczność, troska o człowieka i naturę. Wybraliśmy naturalne materiały, nauczyliśmy zespół komunikować się z gośćmi bez formalności, budowaliśmy zaufanie krok po kroku. To właśnie te wartości stały się podstawą, na której opiera się nasz hotel.

Patrzmy przed siebie


Dzisiaj z dumą możemy powiedzieć: Po-atmo stało się tym, o czym marzyliśmy na początku. Ale nie zatrzymujemy się. Przed nami nowe plany, nowe projekty, nowe pomysły. Chcemy, aby nasz hotel pozostał miejscem, do którego chce się wracać nie tylko ze względu na piękne pokoje lub spa, ale także ze względu na poczucie domu, spokoju i harmonii.